Zacznę od tego na co czekałam chyba najbardziej - zamówienie z MUR tym razem. Od dawna byłam szczerze zainteresowana ich... pomadkami. Paletki jakoś specjalnie mnie nie jarają- w końcu od cieni mam swoje sprawdzone już MUA. Wracając do tematu: zwróciłam uwagę na ich niebanalne kolory pomadek , których mają w swojej ofercie całkiem sporo. Niestety stacjonarnie nie dopatrzyłam się ich w Superdrugu, więc ostatecznie zamówienie zrobiłam na ich stronie. Skusiło mnie 7 soczystych kolorów.
Myślałam jednak , że jak w przypadku pomadek z MUA kolorowa część opakowania odkręca się i mieści dodatkowo błyszczyk. Niestety w pomadkach MUR jest to tylko kolorowe tworzywo ;p
Koszt 1f/szt.
Z ciekawości dobrałam sobie do pomadek paletkę do brwi , której koszt to z tego co pamiętam 2.5f.
Mieści 3 cienie oraz wosk, pędzelek i uroczą mini pęsetkę. No kolejnym zdjęciu w całej okazałości prezentuje się moja nowa paletka z MUA. Ta przywędrowała do mnie ze strony producenta gdzie trwała wyprzedaż, a na zakupy skusiłam się wspólnie z koleżanką, więc czuję się nieco rozgrzeszona :)
Dla siebie i Niuni zamówiłam małe paletki : dla niej róży, dla siebie bronzerów ( bo róży akurat już trochę mam - taki tam zapas do końca świata).
W końcu wybrałam się dzisiaj na zakupy pielęgnacyjne. Ot robię zapasy :) A ponieważ w Wilko była promocja na Radox'a przygarnęłam 2 duże butle za 0,90f/szt . W Poundword dobrałam do nich ziołową sól do kąpieli i coś czuję, że wrócę po więcej , bo zapach bardzo mi się podoba. Z rzeczy przyziemnych skusiłam się na mydło pachnące świeżą bawełną - 750ml również za 1f.
A ponieważ szamponów nigdy dość , przygarnęłam rzutem na taśmę dwa Gliss'y ( w PL chyba funkcjonuje nazwa Gliss Kur). Nie wiem na czym polega różnica, bo z tego co zauważyłam firma ta sama, szata graficzna również, tylko tu niższa cena , bo 1f za butelkę :P Z ciekawości przygarnęłam również suchy szampon z Wilko w cenie 1f- o dziwo pierwszy raz widziałam również wersję dla brunetek.
A na koniec coś dzięki czemu powoli czuję wiosnę w powietrzu- mieszanki nasion z Poundworld. Wybrałam 3 wersje, ale przyznam szczerze, że był taki wybór...Najchętniej wzięłabym wszystkie :)
Dotrwaliście do końca?!:) Uciekam w końcu wziąć gorący prysznic i zabieram się za czytanie Waszych postów- w końcu w ciszy i spokoju.
Pozdrawiam:)
WOW - pomadki są w na prawdę odważnych kolorach :)
OdpowiedzUsuńCzekam na ich wizualizację na ustach :)
Najszybciej w poniedziałek, bo moje usta są niewyjściowe przez przeziębienie ;( A akurat wtedy mam wolne i mam nadzieję, że zregeneruje je do tego czasu :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, te kolory pomadek są na prawdę szalone! :D
OdpowiedzUsuńZestaw do brwi strasznie mnie zaintrygował, urocza pęsetka. :))
pomadki mają fantastyczne kolorki
OdpowiedzUsuńja też czekam :) szczególnie na felony
OdpowiedzUsuńMnie na początku uwiodła ta zieleń, ale jak zobaczyłam resztę nie mogłam nie kupić :D Zboczenie zawodowe ! A co do zestawu do brwi, to jeszcze go nie używałam, ale trochę zaskoczyły mnie kolory cieni.Wydają mi się dość jasne i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam biorąc tą wersję. Ciekawa jestem jak na żywo prezentuje się ta ciemniejsza.
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie jakoś urozmaicać i ubarwiać życie w końcu :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się właśnie, że ona najsłabiej wypada pod względem krycia, ale jak tylko pozbędę się suchych skórek zaprezentuję wszystkie już na ustach.
OdpowiedzUsuńJa widziałam podobne pomadki w biedronce :D czaje się na nie akurat :D
OdpowiedzUsuńO jak coś kupisz ciekawego to się chwal:)
OdpowiedzUsuńŻółtą jest średnia , żeby nie napisać, że słaba. Przynajmniej sama. Popróbuję ją z jakąś bazą może będzie lepszy efekt. A co do błyszczyków w pomadkach MUA, to swoją wiedzę zawdzięczam jednej z moich kocic, bo dotrwała raz jeden z moich egzemplarzy i tak się nim bawiła aż przypadkowo się odkręciło :D Nie wiem jak w innych seriach ale w tych matowych wersjach pomadka właśnie dłużej się utrzymuje nałożona na ten błyszczyk i lepiej mi ją rozprowadzić na ustach.
OdpowiedzUsuńAch no i widzisz ja mam właśnie te matowe, mam różową która ma śliczny cukierkowy odcień ale nakładanie jej to dramat! No wypróbuję może będzie lepiej. A moja żółta też oporna ale jakoś sobie radzę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące te pomadki :)
OdpowiedzUsuńCzekam na pomadki na ustach, bo kolory są obłędne!:) Szczególnie ta żółta felony wpadła mi w oko!:)
OdpowiedzUsuńte pomadki robia genialne wrazenie ! :)
OdpowiedzUsuńA z jakiej firmy masz żółtą?:)
OdpowiedzUsuńA no tak :) Przyciągają wzrok.
OdpowiedzUsuńA ja z niej najmniej zadowolona jestem... :( Będą zdjęcia, ale najszybciej w poniedziałek, tak jak pisałam :)
OdpowiedzUsuńNo nawet w kosmetyczce ciekawie się prezentują :D
OdpowiedzUsuń