Miejsce inne niż poprzednio i chociaż na pierwszy rzut oka miałam obawy co do tego co zastaniemy w środku, było całkiem przyjemnie. Sporo sal , a w jednej z nich naprawdę piękna tapeta. Wpadła mi w oko i gdyby nie fakt, że jesteśmy po niedawno wykonanym remoncie... Na spotkaniu miało nas być wstępnie 7 ( szczęśliwa 7! ) , ale niestety Karolina nie mogła przybyć tego dnia na miejsce.
Od samego początku towarzyszyła nam p.Gabriela, przedstawicielka firmy Sylveco. Ostatnio mam szczęście do spotykania kompetentnych i pełnych pasji osób. Tak było i tym razem. Obyło się bez nudnych prelekcji, a rozmowa toczyła się jak między dobrymi znajomymi. Miałyśmy okazję poznać nie tylko historię samej firmy, ale i powstawania kolejnych kosmetyków. Bardzo fajnie, że dano nam także możliwość wypróbowania i powąchania każdego z kosmetyków. Już wiem, że przepadłam biorąc pod uwagę zapach serii Biolaven. Chociaż żel z miętą też mnie nęci- idealne odświeżenie na lato.
Pomiędzy kawą a herbatą znalazłyśmy czas na tematy około kosmetyczne i nie tylko.W końcu nie samymi kosmetykami człowiek żyje :) Podobno...
Dopisała nam również pogoda co widać na grupowym selfie , robionym z najdłuższej ręki w tej grupie :)
Takie soboty to ja lubię...
Mały reset w życiu kosmetykomaniaczki :)
Pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńoo sylveco:)
OdpowiedzUsuńMiło Was widzieć. :) buziaki i do zobaczenia ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie spotkania :)
OdpowiedzUsuńMożna tylko pozazdrościć :D
OdpowiedzUsuńAleż Wam tam fajnie musiało być :*
OdpowiedzUsuńTakie spotkanie to jest coś.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mialam przyjemności poznać żadnej z Blogerek :(
Brakuje mi takich blogerskich spotkań. Brawo, Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńTakie kameralne spotkania mają swój niewątpliwy urok. Nie wiedziałam nawet, że Sylveco ma zasypkę do ciała...
OdpowiedzUsuń