Nic tak nie cieszy jak nowe kosmetyki, a zwłaszcza te, które są zgodne z twoimi przekonaniami. Od pewnego czasu odkrywam świat kosmetyków ekologicznych. Wiem, że nie jestem w stanie zastąpić wszystkich używanych przez siebie tymi naprawdę przyjaznym dla środowiska, staram się jednak robić wszystko by było jak najlepiej. Zawsze wydawało mi się, że eko znaczy drogie. Byłam w błędzie. Dzisiaj chciałam Wam przedstawić jedną z kilku perełek z których korzystam, a które w większości nie kosztują więcej niż 10 zł. Ciekawi?
Początkiem lutego odkryłam kolejne "wiaderkowe" kosmetyki od Fitokosmetik. Moja przygoda z nimi zaczęła się jeszcze jesienią. Wtedy skusiłam się na złote mydło do ciała i włosów, kolejno był olejek, następny olejek, gotowa glinka do twarzy. Dzisiaj natomiast dotarła do mnie kolejna glinka i tym razem postawiłam również na coś dla ciała - antycellulitowy scrub. O tych kosmetykach napiszę więcej w późniejszym czasie. Teraz skupię się na olejku do włosów. Pierwsza wersja jaką zakupiłam, nazwana jest olejkiem pieprzowym i ma za zadanie działać na skórę głowy jak zabieg mezoterapii. Stosowanie kosmetyku jest banalnie proste: po umyciu włosów na całej ich długości nakładamy odrobinę gęstego olejku i pozostawiamy od trzech do pięciu minut po czym spłukujemy. Przy takim czasie trwania zabiegu efekt jest naprawdę przyjemny, ale muszę wam się przyznać, że u mnie wyglądało to zwykle tak, iż olejek trzymałam na włosach nie dłużej niż minutę. Następnie spłukiwałam go i rozczesywałam całość. Wygoda użycia zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że od tamtego czasu nie używam żadnych innych kosmetyków pielęgnacyjnych. Zniknęły u mnie problemy z elektryzowaniem i poplątanymi pasmami. Nie mam zbyt długich włosów, ale nie oznacza to że wcześniej nie borykałam się z takimi problemami. Zwłaszcza po użyciu wielu kosmetyków utrwalających bądź układających fryzurę były tępe i szorstkie, a teraz mogę cieszyć się ich sypkością. Mocno obawiałam się, że olejki obciążą włosy u nasady- to jeden z problemów, który pojawiał się u mnie zawsze przy stosowaniu podobnych kosmetyków. Zaskakujące jest dla mnie to, że olejku mogę używać w dużej ilości, a mimo to skóra głowy nie zaczęła się bardziej przetłuszczać. Na uwagę w przypadku tych produktów zdecydowanie zasługują składy. Długo nie mogłam uwierzyć, że tyle roślinnych ekstraktów znalazło swoje miejsce w tak małym uroczym wiaderku.
Gęsty olejek do włosów - pieprzowy z efektem mezoterapii
Skład: hippophae rhamnoides water ( hydrolat z rokitnika zwyczajnego: nazwanego rosyjskim ananasem), prunus amygdalus dulcis oil (olej ze słodkich migdałów), arcitum lappa root oil ( olej z łopianu większego),
carthamus tinctorius seed oil (olej z krokosza bawarskiego), simmondsia chinensis seed oil (olej jojoba), pinius sibirica seed oil (olej z nasion cedru/pinii syberyjskiej), woda, capsicum annuum fruit extract (ekstrakt z ostrej papryki), juniperus communis fruit extract (ekstrakt z owoców jałowca), glycerin, behenamidopropyl dimethylamine (emulgator o działaniu antystatycznym), glyceryl monostearate (substancja natłuszczająca, ułatwia spłukiwanie), parfum, retinyl palmitate (mniej aktywna forma retinolu, zwiększa objętość włosów, elastyczność, połysk), tocopheryl acetate (ogranicza szybkość zachodzenia procesu utleniania zawartych w kosmetyku składników tłuszczowych, np. niektórych cennych olejów roślinnych), lactic acid (kwas mlekowy), benzoid acid (kwas benzoesowy - konserwant), sorbic acid ( kwas sorbowy- konserwant), dehydroacetic acid (kwas dehydrooctowy- konserwant), benzyl alcohol (konserwant)
Dzięki substancjom aktywnym olejek ma za zadanie stymulować wzrost oraz zatrzymać wypadnie włosów. Radzi sobie z tym naprawdę dobrze i ja dostrzegam w/w efekty, a olejku obecnie używam każdorazowo po myciu włosów, co 2 dzień. Co ciekawe, pomimo sporej ilości ziół zapach nie jest męczący, a całkiem przyjemny - roślinny. Nie utrzymuje się jednak na włosach bardzo długo. Budyniowa konsystencja olejku sprawia, że aplikacja nie jest problematyczna. Z łatwością można nanieść olejek w każde z miejsc, równie łatwo jest go później wypłukać. Dużym plusem jest wydajność produktu- 155ml służyło mi przez dwa miesiące użytkowania, a jego cena jest naprawdę niska. Online można go dostać już za 5,90zł (osobiście zaopatruje się w kosmetyki tej firmy na ekobiecej i stamtąd pochodzą podane przeze mnie ceny). I pomyśleć, że początkowo skusiło mnie tylko i wyłącznie opakowanie...
Znacie te produkty? Miałyście z nimi do czynienia czy dopiero czekają w kolejce?